top of page

SYMFONIA DLA ŚWIATA – PIĄTEK, 27 CZERWCA

ree

Organizatorzy krakowskiego festiwalu pozostawili w tym roku na deser dwa szczególnie ekscytujące wieczory. Pierwszy z nich za nami. To był wielki czas muzyki ponad gatunkami – i ponad granicami.


Przypomnijmy, że w poprzednią niedzielę zakończyła się pierwsza, zasadnicza, koncertowa część tegorocznego festiwalu. Nie znaczy to jednak, że zapanowała cisza, że nic się w międzyczasie nie działo. Minione cztery dni podczas festiwalu EtnoKraków/Rozstaje 2025 upłynęły w rytmie niezwykle owocnych dla ich uczestników, spotkań warsztatowych. Wspomnijmy, że we wtorek muzyczne zajęcia wokół pieśni Orientu moderował świetnie tutaj znany Wassim Ibrahim. W środowy i czwartkowy wieczór można było zgłębiać fenomen pieśni Saami podczas warsztatów, które prowadził kolejny z bohaterów tegorocznej imprezy – Torgeir Vassvik. Również w czwartek Monika Dudek zaproponowała zajęcia dotyczące pieśni lubieżnych. Wszystkie te spotkania odbywały się, oczywiście w przestrzeni Strefy Nowej.


Symfonia

W piątkowy wieczór wkroczyliśmy jednak w znów niezwykle ekscytujący czas doświadczeń koncertowych, pod znakiem których upływa ostatni, drugi weekend tegorocznej imprezy.

Koncert, który odbył się tego dnia był wydarzeniem spektakularnym z kilku powodów.  Jego ważnym kontekstem był jubileusz 10-lecia spółki Kraków Nowa Huta Przyszłości S.A. Dlatego też odbył się on w prestiżowej przestrzeni Nowohuckiego Centrum Kultury. Przede wszystkim jednak: zabrzmiała II Symfonia – Symfonia czterech stron świata – słynna i uznana już kompozycja Stanisława Słowińskiego, która niniejszym powróciła po kilku latach do programu festiwalowego (premierowo wykonano ją w ICE Kraków jako swoisty jesienny epilog czy post scriptum do Rozstajów w 2021 roku).


Muzyka integrująca

Utwór ten w sposób symboliczny i porywający łączy w sobie zarówno wybitnych artystów sceny muzyki klasycznej, jazzu i world music – oraz odwołania do każdego z tych gatunków – ale też wykonawców z kilku stron globu. To znakomity pod względem artystycznym i wspaniały, jeśli chodzi o jego wymowę, dowód na to, jak integrującą moc posiada muzyka. Oczywiście, opisany został przez te kilka lat od swej premiery wielokrotnie i bodaj wyłącznie w entuzjastycznych recenzjach. Znajdźmy więc tu miejsce na jego omówienie wyłącznie na poziomie skromnej relacji, dokumentującej ten muzyczny fenomen.


Dookoła globu

Na scenie Nowohuckiego Centrum Kultury pojawili się więc: InfraArt Chamber Orchestra pod dyrekcją kompozytora i formacja Stanisław Słowiński Quintet, a także wybitni soliści z Polski, Syrii, Norwegii i Gambii. Wielowątkowa i wieloczęściowa kompozycja nawiązuje do formy klasycznej symfonii, dodaje do niej jednak współczesne rozwiązania, także te nawiązujące właśnie do dziedzictwa różnych kultur, również do jazzowej improwizacji i aktywnego udziału sekcji rytmicznej. Struktura utworu – poza wstępem i zakończeniem – przewiduje w swej zasadniczej zawartości właśnie „muzyczne spojrzenia” w kierunku tytułowych czterech stron świata, oglądanych, a raczej słyszanych zgodnie z zaproponowaną przez kompozytora kolejnością.


Od zachodu aż po… północ

Najpierw więc był zachód, który reprezentował wybitny skrzypek Kacper Malisz (świetnie znany z Kapeli Maliszów czy własnego tria Suferi). Południe – to grający na korze i śpiewający Buba Badjie Kouyateh, pochodzący z Gambii, mający na koncie świetne autorskie albumy, ale i płyty ze Stanisławem Soyką czy Michałem Górczyńskim. Natchnienia płynące ze wschodu przywoływali śpiewająca Joanna Słowińska (której przedstawiać nie trzeba) oraz pochodzący z Syrii Wassim Ibrahim, grający na lutni oud i również śpiewający, pamiętany choćby z Hamdam Trio. Wreszcie północne tradycje przywoływali: norweski mistrz głosu i bębna Torgeir Vassviik – rezydent tegorocznych Rozstajów (brał udział już w dwóch wcześniejszych koncertach w poprzedni weekend, a w minionym tygodniu prowadził warsztaty) oraz Piotr Aleksander Nowak – ceniony lutnik, muzyk znany także z duetu Jarzmo, tutaj na fińskich (choć własnej roboty) nyckelharpach.

Mimo udziału tak licznej grupy gości, całość nie sprawiała wrażenia pospiesznie kreowanego kalejdoskopu brzmień, a świadomie konstruowanej opowieści. Wrażenie spójności – oraz potwierdzenie jakości artystycznej – wzmacniało świetne muzykowanie wspomnianej InfraArt Chamber Orchestra oraz kwintetu Stanisława Słowińskiego z bardzo aktywnie i efektownie grającym na fortepianie Franciszkiem Raczkowskim, świetnie włączającym się w muzyczną akcję trębaczem Zbigniewem Szwajdrychem i doskonale współtworzącymi czujną sekcję rytmiczną: Szymonem Frankowskim – kontrabas oraz Dawidem Fortuną – perkusja.


Po prostu: owacja!

Emocje publiczności najlepiej obrazuje fakt, że tuż po ostatnim dźwięku wszyscy słuchacze podnieśli się z krzeseł i podczas stojącej owacji długo oklaskiwali wykonawców, kompozytora, jak i samą symfonię. Koncert, o czym była już mowa wcześniej, uczcił 10-lecie spółki Kraków Nowa Huta Przyszłości S.A. Trudno chyba byłoby wymyślić równie ekscytująco brzmiącą i równie piękną – jeśli chodzi o przesłanie – propozycję na taką okoliczność. Świetny to też dowód, że zarówno muzyka z kręgów festiwalu EtnoKraków/Rozstaje trafia do szerokiego kręgu słuchaczy, jak i że sam festiwal – oraz kojarzeni z nim artyści – są godnymi uwagi partnerami dla środowisk niekoniecznie bezpośrednio związanych z muzyką (za to zainteresowanych szlachetnym i dobrym graniem). To był znakomity wieczór.


[ Tomasz Janas ]

 
 
 

Komentarze


stowarzyszenie_rozstaje_logo-biale_na_przezr.png

© Rozstaje: u Zbiegu Kultur i Tradycji. Stowarzyszenie

bottom of page