Joanna Słowińska & Jarosław Bester - Bal u Pana Boga
Od diagnozy Wyspiańskiego postawionej w "Wyzwoleniu", po współczesną poezję i piosenkę literacką podejmującą temat wolności w kategoriach narodowych, egzystencjalnych i kulturowych. Kompozycje Zygmunta Koniecznego, niektóre – dedykowane Joannie, inne skomponowane w ostatnich latach do filmów i spektakli teatralnych. Piosenki o wolności: Stanisław Wyspiański, Jacek Kaczmarski, Włodzimierz Wysocki, Wojciech Młynarski, Jan Jakub Kolski, Ernest Bryll, autorzy bezimienni. Porywające interpretacje Joanny Słowińskiej i wirtuozeria Jarosława Bestera tworzą niepowtarzalny w formie i nastroju kameralny spektakl muzyczny.
Lista utworów:
1. Na tych strunach / sł. St. Wyspiański, muz. Z. Konieczny / 1.46
2. Bal u Pana Boga / sł. J. Kaczmarski, muz. P. Gintrowski / 3.39
3. Taki pejzaż / sł. A. Szmidt, muz. Z. Konieczny / 7.06
4. Wróble / sł. J. Nowicki, muz. Z. Konieczny / 4.47
5. Między nami / sł. i muz. J. Kaczmarski / 4.27
6. Mija miesiąc / sł. J. J. Kolski, muz. Z. Konieczny / 5.15
7. Kasandra / sł. i muz. J. Kaczmarski / 3.55
8. Medytacja / muz. J. Bester / 2.52
9. Kołysanka / sł. E. Bryll, muz. Z. Konieczny / 3.22
10. Na wiekowe parkiety / sł. i muz. W. Wysocki, przekł. J. Słowiński / 3.50
11. Chcę / sł. St. Wyspiański, muz. Z. Konieczny / 5.53
12. Katedra / muz. J. Bester / 2.46
13. Już ja z tobą nie zostanę / sł. W. Młynarski, muz. Z. Konieczny / 3.16
14. Modlitwa / sł. St. Wyspiański, muz. Z. Konieczny / 5.53
15. A sen to miałam / sł. St. Wyspiański, muz. Z. Konieczny / 1.30
W nagraniach udział wzięli:
Joanna Słowińska - śpiew [1-7, 9-11, 13-15], skrzypce [3]
Jarosław Bester - akordeon [1, 3-6, 8-15]
Marcin Wyrostek - akordeon [2, 7]
Mikołaj Blajda - kontrabas [2, 7]
Tomasz Wertz - perkusja [2, 7]
Opracowanie muzyczne:
Jarosław Bester [1, 3-5, 9-11, 13-15] / Mikołaj Blajda [2, 7] / Michał Jurkiewicz [6] / Joanna Słowińska [3]
Realizacja nagrań: Mikołaj Blajda / Bartłomiej Magdoń / Studio staYnia
Mix, mastering: Bartłomiej Magdoń [1-15]
Projekt graficzny: Michał Jandura / Jan Słowiński
Foto: Norbert Roztocki
Wewnątrz okładki: Wczoraj wolność mi dali / Włodzimierz Wysocki / przekł. Jan Słowiński
Wydawnictwo: Stowarzyszenie "Rozstaje"
Patron projektu: Narodowe Centrum Kultury
Partnerzy:
Region Małopolska
Małopolski Instytut Kultury
Patronat:
TVP Kultura
Polskie Radio „Dwójka”
Radio Kraków
interia.pl
Tygodnik Powszechny
Patronat honorowy: Bogusław Sonik
P r a s a :
Wojciech Ossowski, Polskie Radio “Trójka” [Bal u Pana Boga]:
Polskie saudade, polska morna i fado, wcale nie mniej przejmujące od tamtych, a z pewnością równie oryginalne i piękne. Pozostając pod głębokim wrażeniem tej kolekcji, 15 utworów i bez słabych momentów, gorąco polecam. (…) Warszawa ma swoją Kapelę ze Wsi. Kraków wciąż pokazuje, że od zarania był miastem.
Zygmunt Konieczny:
Słowińska i Bester: Bal u pana Boga – płyta dzika. Taka muzyka jest potrzebna.
Wacław Krupiński, „Dziennik Polski” [Bal trojga wspaniałych artystów]:
Słowińska od lat wkracza w rozmaite rejony muzyczne, osiągając w nich zawsze interesujące rezultaty, a zarazem nie dając się zaszufladkować. Z Zygmuntem Koniecznym i jego Wyspiańskim spotyka się od lat podczas rozmaitych koncertów i zawsze jest jasnym punktem, objawiając charyzmę oraz warsztat, na który składała się tak precyzja w podawaniu poetyckich fraz, jak i siła białego głosu, wspierana nieskrywanym temperamentem. Jest w tym wyrazista ekspresja, intonacyjna i rytmiczna precyzja i jednocześnie własny ton, nieodzowny, by interpretacjom tym nie brakowało prawdy. Teraz Słowińska pozyskała jeszcze jednego wybitnego artystycznego partnera – Jarosława Bestera, czułego i perfekcyjnego akordeonistę i kompozytora. (...) Płyta uwypukla wszelkie walory Joanny Słowińskiej. Potwierdził to i wspólny piątkowy recital artystów w krakowskiej PWST, w obecności kompozytora większości materiału: Zygmunta Koniecznego. Myślę, że był dumny i szczęśliwy, że powierzył wokalistce tyle swych pięknych, a niełatwych do wyśpiewania nut, włącznie z wierszem Taki pejzaż, niegdyś rozsławionym przez Ewę Demarczyk. Mając tamtą interpretację w pamięci, z przyjemnością słuchałem, jak Słowińska wzbogaca tę kompozycję o swe folkowe doświadczenia. Ładnie też odnalazła swój kobiecy ton do piosenek Jacka Kaczmarskiego, otulając je, podobnie jak pieśń Włodzimierza Wysockiego kobiecą delikatnością i czułością, a zarazem nie odzierając ich z ekspresji. Bal u Pana Boga to wspaniały efekt spotkania oryginalnych artystów. To płyta, którą bez wątpienia mogą się szczycić Joanna Słowińska i Jarosław Bester. I rzecz jasna Zygmunt Konieczny też.
Tomasz Janas, „Gazeta Wyborcza” [Słowińska i Bester – ich wspólna opowieść na balu]:
Bal u Pana Boga - koncert poruszający i urzekający, pełen barw i zachwyca-jący muzykalnością tworzących go artystów, których działalność wymyka się z rozmaitych szufladek. (...) I oto tych dwoje spotyka się na scenie. Cóż mogą mieć ze sobą wspólnego? Poza tym jeszcze, że obydwoje od lat związani są z Krakowem? Okazuje się, że szalenie wiele. Co więcej, ich koncert pokazuje, że ogromna jest różnorodność tematów, które mogą stać się dla nich punktem wyjścia do pasjonującej wspólnej opowieści. (...). Kompozycje Zygmunta Koniecznego, do słów m.in. Agnieszki Osieckiej (Kołysanka Jaszy), Jana Jakuba Kolskiego (piosenka z filmu Jancio Wodnik), Stanisława Wyspiańskiego czy Jana Nowickiego. Dodajmy jeszcze do utworów autorstwa Koniecznego Taki pejzaż znany z repertuaru Ewy Demarczyk – jedyną piosenkę tej wielkiej wokalistki jaką śpiewa Słowińska. Fantastycznie w interpretacjach Słowińskiej i Bestera zabrzmiały też piosenki Jacka Kaczmarskiego. Artyści wybrali trzy utwory z różnych okresów jego twórczości – dowodząc jak wielki mają one w sobie potencjał i jak bardzo uniwersalnymi opowieściami pozostają. Poza Balem u Pana Boga, tytułowym utworem wieczoru, z twórczości Kaczmarskiego zabrzmiały jeszcze pamiętna Kasandra oraz Między nami – jedna z najbardziej poruszających egzystencjalnych pieśni tego autora. W oszczędnej, a sugestywnej interpretacji duetu zabrzmiały świetnie. Do tego usłyszeliśmy kilka własnych utworów – autorstwa Słowińskich: Joanny i Jana. Zdumiewająco spójna – choć naturalnie różnorodna – całość. Spoiwem całości jest oczywiście interpretacja. Słowińska zaprezentowała wspaniałą formę wokalną: od drobnych niemal szeptanych miniatur po wyśpiewane pełnym, mocnym głosem utwory. Za instrumentalną część odpowiadał przede wszystkim Bester – i robił to wyśmienicie.(...) Operował kolorem, brzmieniem, subtelnie kontrapunktując głos wokalistki, potrafiąc jednak i tu zmieścić piękne partie solowe.
Zofia Noworól, Małopolski Instytut Kultury:
Joanna Słowińska zaprezentowała pełnię swojego niezwykłego talentu, siłę i delikatność głosu, wrażliwość i rzadko spotykaną charyzmę. Wewnętrzna siła utworów i świetna interpretacja tworzyły atmosferę uniesienia pozbawioną patosu. (...) Nie ma dla niej w muzyce terenów niedostępnych. (...) W Modlitwie Stanisława Wyspiańskiego Słowińska pokazała, że jej talent w żaden sposób nie ustępuje talentowi Demarczyk. Nie wierzyłam, że usłyszę kiedykolwiek na żywo coś podobnego!
Tadeusz Skutnik [Polska – „Dziennik Bałtycki”]:
Teatr Atelier sprawił w tym sezonie nie lada prezent: przeniósł Kraków do Sopotu. (...) Na scenie królowała bosonoga Joanna Słowińska - „Ewa Demarczyk polskiego folku”. Na widowni szpilki by nie wetknął. Niżej podpisany musiał raz pocałować klamkę, bo spóźnił się parę minut, a co gorsza, wcześniej nie zaklepał sobie miejsca. Dwa znakomite koncerty w dzień urodzin artystki.
Ewa Cichoń, „Charaktery”:
Jedyne w swoim rodzaju spotkanie „na szczycie” dwóch wybitnych wykonawców – Joanny Słowińskiej i Jarosława Bestera. Ścieranie się ich talentu i profesjonalizmu. (...) Artystka używa głosu w sposób wielowymiarowy, wyrafinowany, (...) w tym między innymi tkwi siła oddziaływania jej wersji Pejzażu, pamiętnego z wykonania Ewy Demarczyk. Śpiew Słowińskiej tworzy tu jeszcze niejeden taki pejzaż, mieniący się intensywnością ekspresji, kunsztem interpretacji, wydobyciem niuansów tekstu oraz rozmaitymi efektami, jak choćby instrumentalne potraktowanie głosu w Modlitwie do słów Wyspiańskiego. Akordeon z kolei – w rękach niezrównanego Jarosława Bestera (Bester Quartet, Cracow Klezmer Band) staje się wręcz odrębnym organizmem, żyjącym własnym bogatym życiem. Moc oddziaływania tej płyty należy przypisać w równym stopniu właśnie jego najwyższej próby grze, aranżacjom oraz instrumentalnym kompozycjom jego autorstwa (Medytacja i Katedra), w których odzywają się echa bandoneonu Astora Piazzolli czy Dino Saluzziego. Podkreślić należy udział w nagraniu innego znakomitego akordeonisty, Marcina Wyrostka, a także perkusisty Tomasza Wertza i kontrabasisty Mikołaja Blajdy, którzy swą grą uświetniają kompozycje Gintrowskiego i Kaczmarskiego. Bester i Słowińska pozostają jednak królem i królową tego Balu.